Każdy, kto działa w marketingu sieciowym i buduje swoje struktury, będzie próbował przekonać Cię, że to biznes idealny i po prostu musisz do niego dołączyć. Ja, po 17 latach kariery w tym systemie, jestem jednak gotowa iść pod prąd i… opowiedzieć Ci, dlaczego NIE warto pracować w MLM!

Jeśli chcesz odnieść sukces, omijaj MLM szerokim łukiem. To, że ja zbudowałam dla siebie stabilny dochód pasywny i pomogłam setkom osób poprawić stan ich portfeli, to tylko zbieg okoliczności, można by powiedzieć – fart. To, że pracując w networku poznałam wielu fantastycznych ludzi i podniosłam swoje kompetencje na poziom, którego nie dały mi żadne studia, też jest dziełem przypadku. To, że dzięki zarobionym w tym systemie pieniądzom mogę realizować swoje pasje, podróżować, cieszyć się wolnym czasem… eh, szkoda gadać. Ten cały marketing sieciowy to jedna wielka ściema! Dlaczego nie warto pracować w MLM?

Bo MLM nie jest dla każdego

Oczywiście, że każdy może dołączyć do marketingu sieciowego, ale niech Cię nie zwiodą piękne słówka – MLM nie jest dla każdego. Jeśli w 100% podoba Ci się Twoje życie, jesteś zadowolony z każdego jego aspektu, kochasz swoją aktualną pracę i stać Cię nie tylko na utrzymanie się, ale także na spełnianie zachcianek, network marketing nie ma Ci nic nowego do zaoferowania.

Także jeśli lubisz wymieniać swój czas na pieniądze, szukasz szybkich okazji, chcesz zarobić, ale się nie narobić – lepiej sobie odpuść. MLM nie jest dla osób, które unikają pracy. To system dla tych, którzy lubią pracować mądrze i na własnych zasadach. Nie odnajdą się w nim leniuchy, krętacze, ludzie bez ambicji i marzeń. Z drugiej strony, jeżeli chcesz od życia czegoś więcej, lubisz działać i pragniesz zmiany – MLM przywita Cię z otwartymi ramionami. Nic więcej nie potrzebujesz.

Bo nikt nie weźmie za Ciebie odpowiedzialności

W systemie network marketingu nie masz szefa. Nikt nie stoi nad Tobą z batem i nie wyznacza wyśrubowanych celów sprzedażowych czy rekrutacyjnych. Ba, nikt nie powie Ci nawet, kiedy i jak powinieneś pracować! Tutaj każda decyzja należy do Ciebie… Kto by się na to pisał?

Wolność i niezależność to wielkie wady MLM. Jeśli nie będziesz pracować, nie dostaniesz wypłaty. Jeśli popełnisz błąd – szef nie poklepie Cię po ramieniu i nie powie, że nic się stało. A to dlatego, że jesteś własnym szefem i tylko Ty sam możesz się zmotywować, wyciągnąć wnioski, iść do przodu.

Elastyczne godziny pracy i pełna dowolność w wyznaczaniu i wykonywaniu obowiązków są moim zdaniem przereklamowane. Dużo lepiej pracować od 8 do 16 w wygodnym biurze, być rozliczanym z każdej minuty i siedzieć po godzinach, żeby tylko zrealizować plan i uniknąć „pojechania po premii”… prawda?

Bo ciągle musisz się rozwijać

Praca, w której od rozwoju osobistego zależą wyniki finansowe, to chyba jakaś pomyłka. Im więcej wiesz, im więcej umiesz, im bogatszym wewnętrzne człowiekiem się stajesz, tym lepiej prosperuje Twój biznes. Nie wiem, kto to wymyślił, ale na etacie jest dużo prościej! Jak szef pośle Cię na przymusowe szkolenie dwa razy do roku to pójdziesz i masz z głowy. Odbębnione.

W MLM bardzo wyraźnie widać zasadę: kto nie idzie do przodu, ten stoi w miejscu. Musisz czytać, rozmawiać z ludźmi, chodzić na warsztaty i szkolenia, a przede wszystkim pracować nad własnym nastawieniem. To daje nowe narzędzia, nowe możliwości. Ja sama co prawda jestem dowodem, że dzięki temu można zajść bardzo wysoko, ale… fart i zbieg okoliczności, pamiętasz?

Bo musisz inwestować…

…czas, energię, zaangażowanie. W pracy na etacie wszystko wygląda prościej – idziesz do biura, odbębniasz swoje, wracasz do domu. I tak 5 dni w tygodniu, 4 tygodnie w miesiącu, 12 miesięcy w roku. Na Twoje konto regularnie wpada pensja o przewidywalnej wysokości. Ba, od czasu do czasu może nawet premia, kto wie?

A w marketingu sieciowym wypłata uzależniona jest od tego, ile dasz od siebie. Co gorsza, nikt nawet nie określi Twojej stawki godzinowej. Koszmar! Musisz wykazać się zaangażowaniem, włożyć w swoją pracę energię… W takim systemie sam decydujesz, kiedy dostaniesz premię, a kiedy podwyżkę, uzależniając od tych celów swój sposób działania. Phi, kto to widział! Podwyżka co miesiąc? Zupełnie bez sensu.

Bo studia nie mają żadnego znaczenia

Rekrutując się do „normalnej” pracy, masz poczucie, że Ci się ona należy – bo skończyłeś takie a takie studia. Spędziłeś może 3, może 5, a może 7 lat w uczelnianej ławie i włożyłeś dużo czasu (a czasami nawet pracy) w swoją edukację. Zasługujesz na wysokie stanowisko.

Tymczasem w MLM studia są zupełnie bez znaczenia… Jak to?! Tyle wysiłku kosztowało Cię zdobycie wykształcenia, a tu wcale go nie potrzebujesz?! Co gorsza, możesz mieć nawet gorsze wyniki niż ktoś, kto na studia nigdy nie poszedł! W tym systemie formalna edukacja odgrywa znacznie mniejszą rolę niż własny rozwój, chęć nauki i zdobywania doświadczeń. Wiedzę zdobywa się poprzez działanie. A najstraszniejsze są te bezpłatne materiały, szkolenia, wsparcie ze strony bardziej doświadczonych liderów…

Mam nadzieję, że skutecznie dowiodłam swoją tezę: nie warto pracować w MLM. Ta branża daje stanowczo zbyt wiele niezależności, możliwości, okazji do rozwoju… Jednym słowem, to branża dla ludzi, którzy nie mają co robić z wolnym czasem. A tak na serio – punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Dla mnie marketing sieciowy jest fantastycznym systemem, dzięki któremu mogę żyć po swojemu. To, co dla mnie stanowi jego wielką zaletę, dla innych będzie wadą nie do przeskoczenia. Dlatego teraz przymruż oko, przeczytaj tekst jeszcze raz… I jak sądzisz? Czy naprawdę nie warto działać w MLM?